środa, 14 września 2016

Coś się kończy, coś się zaczyna...



Słysząc, że w słoneczne weekendy szlaki w Tatrach są oblężone przez turystów, tworzą się kolejki i zatory, postanowiliśmy nie ryzykować i nie fundować sobie niepotrzebnych nerwów i wybraliśmy się na szlak w podobno najbardziej nielubiany przez wszystkich dzień tygodnia, czyli w poniedziałek.
Wstaliśmy o 4 rano, aby po 3 godzinach jazdy być już na Łysej Polanie, skąd zaczęliśmy wędrówkę.
Na rozgrzewkę kilka kilometrów asfaltową droga do Morskiego Oka, a następnie czerwonym szlakiem już na Rysy.  Droga przebiegała szybko, podziwialiśmy widoki i śmiałków wdrapujących się na szczyt w trampkach czy adidaskach z torbą przewieszoną przez ramię. Zastanawiające, jak oni dadzą sobie radę przy załamaniu pogody, skoro nam kilka razy poślizgnęła się noga na suchej skale i to w nie byle jakich  butach trekkingowych... 

Pomimo poniedziałku ruch na szlaku był spory, ale do przeżycia... Nie chcemy wiedzieć co tam się musi dziać w weekendy :) Koło południa zdobywamy ostatni ze szczytów na naszej liście - Rysy. Tym samym projekt zdobywania Korony Gór Polski uważamy za zakończony.  Szkoda, bo dzięki niemu odkryliśmy naprawdę cudowne miejsca i góry, w które zapewnie normalnie byśmy się nie wybrali. Bo, po co? Przecież nic ciekawego tam nie ma, itd. A jednak jest :) Mamy nadzieję, że i przyjdzie prawdziwa zima i uda się to powtórzyć wszystko w śniegu po pas, zdobywając zimową Koronę Gór Polski :D 

Cóż, coś się kończy coś zaczyna... Jakiś czas temu przy okazji naszych wypraw po Europie w miarę możliwości staraliśmy się tak je organizować, aby zdobywać najwyższy szczyt w danym państwie. Po zakończeniu KGP oficjalnie możemy pochwalić się rozpoczęciem kolejnego projektu zdobywania najwyższych szczytów, tym razem w całej Europie, czyli Korony Europy, na którą składa się 46 najwyższych szczytów wszystkich państw. Na naszej liście możemy odhaczyć dopiero 4 pozycje, ale mamy nadzieję, że szybko się to zmieni i pozwoli odwiedzić nam kolejne ciekawe miejsca, tym razem na naszym kontynencie:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz